Ona

Ona mi życie daje i przy życiu trzyma,
ona ludzi ogląda dobrymi oczyma,
ona wie, co się dzieje,
i daje nadzieję.
– Kto taki?
– Tego nie odsłonię,
bo wtedy coś z czaru jej uronię.
Nazwanego kochaniem,
okrytego marzeniem,
codzienności staraniem
o drugie istnienie.

© Paweł Księżak

Późno już

Gdy mnie unikasz, serce moje pęka,
nie wiesz ty, miła, jaka to udręka.
Wiem, że po dniu noc przychodzi,
wiem, że w nocy serce się odrodzi.
Chcesz odpocząć, rozumiem, lecz od czego?
Wyrzekasz się nas i serca swego?
Nie zostawiaj mnie w takim udręczeniu,
ja się zmienię, poddam się ćwiczeniu.
Wiem, późno już niestety,
zostawmy waśnie i sekrety.
Przyjdź, proszę, ten wiersz to błaganie,
przyjdź, proszę, dziś na spotkanie.

© Paweł Księżak

Pocałunek

Gdy widzę twój uśmiech, to świat jest uśmiechem.
Spoglądam w twe oczy z zapartym oddechem.

Dotykam twych ust, usta me już milkną,
a myśli wszystkie do ciebie przenikną.

Me serce bije biciem serca twego.
Twój oddech do płuca biegnie mego

i czas zamiera, tej chwili jest sługą,
wszystko co wrogie jest snem i ułudą.

Tylko tyś światem, tyś słodyczą wieczną
połączoną przez usta drogą bezszelestną.

© Paweł Księżak

Rozmowa

– Wśród tylu diamentów, pereł i złota
wybrał on taką kobietę – idiota.
– To była jego miłość, jego wybranka.
– Przesadzasz, tylko zwykła koleżanka.
– Panie rozumny, znali się przez lata.
– Zna go też jej tata.
– Chodzili do restauracji i kina
– Eee. – Tak się zaczyna
– Dotykali się, uprawiali pieszczoty.
– Zwykłe tam zaloty.
– Pamiętasz, sypiali też ze sobą.
– Cóż z tego, ja sypiam z tobą.


I tak się toczy ciągle ta rozmowa,
co serce powie, rozum nie zachowa.

© Paweł Księżak