Na niewierną
Jeśliś tak prawa,
to czemuś rozpięta,
a pościel pomięta?
A tu druga kawa
© Paweł Księżak
Jeśliś tak prawa,
to czemuś rozpięta,
a pościel pomięta?
A tu druga kawa
© Paweł Księżak
Za młodu krzyczał: – Kochanie,
chodź do mnie na pieszczoty,
odejdź od tej roboty.
Ściągał szybko ubranie...
Po latach krzyczał: – Ubranie!
Przewracał nerwowo oczyma,
a żona w ręku nic nie trzyma.
– Teraz, mężu, pranie, pranie.
© Paweł Księżak
Za młodu krzyczała: – Kochanie,
chodź, dam ci kawałek nieba,
wiem, czego ci potrzeba
– a on ściągał ubranie.
Po latach krzyczała: – Pacanie,
wstawaj szybko do roboty!
Wyprowadź psa, nakarm koty
i do sakwy daj oddanie.
© Paweł Księżak
Kupię domek nieduży, na kredyt na raty
wśród tych iglastych lasów spokojnych, zielonych,
przez ciebie wspominanych i tak ulubionych
wymaluję w nim tęczą wszystkie komnaty
i w każdej dla ciebie postawię kwiaty.
Powrócę do tych planów naszych, utęsknionych,
tak prostych, młodzieńczych marzeń zatraconych,
rozpalę w kominku, usiądę w fotelu, a ty...
A ty dalej spać będziesz, snem nieprzespanym,
tak samo jak teraz śpisz w niezakłóceniu
i chociaż chwila nasza nie jest w spełnieniu,
a lata mijają, będę ja tym samym.
Lecz teraz proszę słowem rozdrapanym,
bo nie chcę żyć dalej w udręczeniu,
pozwól mi, miła, żyć w zapomnieniu
i zbaw mą duszę uczuciem oddanym.
© Paweł Księżak