Scenariusz

Kiedy pójdziesz rynkiem powoli,
wśród kamienic i murów prastarych,
będziesz słońcem wśród ludzkich troli
i kolorem wśród ulic szarych.


Wtedy zamrą ludzie w milczeniu
i powstaną mężowie z soli,
każdy z nich w swoim wcieleniu,
będzie patrzał jak idziesz powoli.


A na końcu ja stanę w cieniu,
wśród kamienic i murów prastarych,
zanurzony w naszym istnieniu,
będę stał w butach zwykłych, szarych.